środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 33

-Jak mogłaś Lily???!!Jak mogłaś???!!!
-Tato!?O co ci chodzi?-zapytałam się zdezorientowana.
-O TO ŻE ON CIĘ ZDRADZIŁ!!!-Tata wykrzyczał
-Wiem ale mu to wybaczyłam!
-Nie mówię tu o Kate!On cię zdradził z Alice!!!Widziałem ich wczoraj rano pod kawiarnią!-Spojrzałam na Ian'a nie dowierzając.Czy to możliwe?Czy to możliwe że zdradził mnie praz kolejny?
-Czy to prawda?-zapytałam się.
-Lily...
-Czy to PRAWDA??
-Tak....-powiedział spuszczając wzrok.To jedno słowo było dla mnie jak nóż w serce.Złapałam go za rękę i wyciągnęłam przed dom.
-Jak mogłeś?Znowu?Z moją najlepszą przyjaciółką?Dlaczego?-zapytałam się.Starałam się na spokojny ton głosu.
-Lily...Ja...Sam nie wiem...Ale wiec że cie kocham!Gdybym cię nie kochał to bym ci się nie oświadczył...
-Nie jakbyś mnie kochał to byś mnie nigdy nie zdradził!-wykrzyczałam.
-Nigdy więcej tego nie zrobię!Proszę musisz mi wierzyć!Kocham cię!
-Nie wierzę...-powiedziałam.Zaczęłam zdejmować pierścionek.Kiedy go już zdjęłam wzięłam jego dłoń i położyłam na niej pierścionek.
-Odejdź i nie wracaj...Już nigdy-powiedziałam patrząc mu w oczy.Chciał coś powiedzieć ale ja mu na to nie pozwoliłam.Wbiegłam do domu zatrzaskując za sobą drzwi.Stanęłam w progu salonu patrząc na wszystkich.Po chwili pobiegłam na górę do mojego pokoju płacząc,rzuciłam się na łóżko.Słyszałam jak wujkowie razem z tatą pukają w drzwi prosząc żebym ich wpuściła.Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać.To co Ian zrobił strasznie mnie zabolało.Jak on mógł???!. Na myśl o nim zaczęłam jeszcze bardziej płakać.Jak on i Alice mogli mi to zrobić??? No jak?. Płacząc zasnęłam.Obudziłam się pod wieczór.Przeciągnęłam się na łóżku i wstałam.Poszłam do łazienki i przebrałam się po czym wyszłam z pokoju i zeszłam na dół.W salonie nadal byli wszyscy,ja jednak nie zwracałam uwagi na nikogo.Wyszłam z domu,szłam przed siebie.Poczułam kropelki deszczu na mojej twarzy,nie zwracając uwagi na nic szłam dalej.Doszłam do jakiegoś parku i usiadłam na ławce.
 (Włączcie to: <3    i to:  <3   na raz!!!  przy.aut.)
 Łzy powoli zaczęły płynąc.Nie obchodził mnie deszcz,byłam tylko ja i moje myśli.Nic więcej.Powoli przez moją głowę przelatywały wspomnienia z dzieciństwa.Kiedy wszystko było takie łatwe i proste.Siedziałam tak wspominając nie zwracając uwagi na czas.Nim się obejrzałam było już ciemno,a ja dalej siedziałam na ławce i płakałam.Tym razem nie płakałam tylko z powodu Ian'a.Płakałam za wszystkie złe rzeczy które mi się przytrafiły w życiu.Nagle obok ławki zobaczyłam coś świecącego.Kiedy się pochyliłam i zobaczyłam że to jest żyletka.Podwinęłam rękaw kurtki oraz swetra i przyłożyłam ostrzę do skóry.Z każdym cięciem czułam się lepiej.Po kilku minutach upuściłam żyletkę i kopnęłam ją w dal.Odwinęłam rękaw z powrotem i zaczęłam jeszcze raz płakać. Po chyba kolejnej godzinie  usłyszałam jak ktoś woła moje imię.Po chwili pojawiły się kolejne głosy,rozpoznałam że to Tata z wujkami wyruszyli by mnie szukać.Musiało być już naprawdę późno.Usłyszałam kroki blisko mnie.
-LILY!!!-krzyknęła cała 5-tka.Zaraz znaleźli się obok mnie na ławce.Tata jako pierwszy mnie przytulił.
-Nigdy już tak nie rób!Wszyscy strasznie się o ciebie martwiliśmy!-praktycznie wykrzyczał.
-Przepraszam...powiedziałam cicho-Musiałam wszystko przemyśleć...
-Proszę cię Lily, następnym razem weź ze sobą telefon!Czy tu w ogóle masz pojęcie która jest godzina?-zapytał się Harry.
-Nie ważne!Najważniejsze że ją znaleźliśmy!Wracajmy od domu...-powiedział Liam.Tata pomógł mi wstać ale niestety płacz mnie osłabił i upadła bym gdyby nie tata i Zayn.
-Wezmę ją na ręce-powiedział Zayn pochylając się by mnie podnieść.
-Ja to zrobię!To moja córka-powiedział tata odpychając Zayn'a.Z tego wyszła mała kłótnia kto ma mnie nieść.W tym czasie podszedł do mnie Niall i mnie podniósł.Zaniósł mnie do samochodu,za nami ruszyli Liam i Harry.Wszyscy wsiedli do samochodu i czekaliśmy aż tata i Zayn przestaną się kłócić.W tym czasie siedziałam na tylnym siedzeniu samochodu opierając głowę o klatkę piersiową Harr'ego który głaskał mnie po głowie.Po jakiś 10 minutach do samochodu wsiedli tata i Zayn.Zayn usiadł obok mnie na wolnym miejscu.Tata usiadł naprzeciwko mnie obok Liam'a,Niall prowadził.Przez całą drogę nikt się nie odzywał.W końcu dojechaliśmy do domu.Harry pomógł mi wyjść z samochodu i zaprowadził do domu.Kiedy przekroczyliśmy próg salonu mama i ciocie rzuciły się na mnie by mnie przytulić.Kiedy wszystkie mnie przytuliły poszłam do góry do mojego pokoju,gdzie przebrałam się w piżamę.Kiedy zakładałam górę do pokoju weszła Mandy.Mała zobaczyła moje nacięcia na ręce.Zrobiła wielkie oczy i wybiegła z pokoju.Ja szybko założyłam bluzkę i wybiegłam za nią.Dogoniłam ją jak już była w salonie i zdążyła wszystkim powiedzieć co widziała.
-LILIANE TOMLINSON!!!!!!!!
Oj...Będzie się działo....

3 komentarze:

  1. Super rozdział och...co za.dupek z tego ian"a ughhhhh...a te ręce lily (,chlip,chlip) kiedy NN?? Julka

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedy nowa notatka zaglądam codziennie i nie mq notatki (chlip,chlip) ^…^Julka

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na nowo powstały blog, ze spisem opowiadań o One Direction. Zachęcam do wpisania się.
    spis-blogow-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń