niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 8

Kiedy spojrzałam na ekran zobaczyłam że dzwoni Aurora.Przeprosiłam rodzinę Direction i wstałam od stołu.Poszłam do salonu i odebrałam połączenie.
-Halo?
-Cześć Lily!!!-wydarła się Ari.
-Cześć!Nie krzycz tak bo ogłuchnę!!!-wydarłam się tak samo jak ona,obie się zaśmiałyśmy.
-Więc w jakie sprawie do mnie dzwonisz?-zapytałam się zaciekawiona.
-A więc wiesz że Ally ma nie długo urodziny które wypadają nam akurat w dniu konkursu tanecznego...-zaczęła smutno Ari.Taa...Konkurs.Tak prawdę mówiąc to o nim zapomniałam.Musimy się spotkać i potrenować jak chcemy wygrać.
-No i co zrobimy?-zapytałam się i w tym samym czasie usiadłam na kanapie-Musimy kupić jej jakiś prezent,chociaż najlepszym prezentem dla niej była by wygrana i kwalifikacja do następnych zawodów w końcu robimy to dla niej nie?
-No racja.Ale może zrobimy imprezę niespodziankę?Po zawodach?U mnie w domu?
-To nie jest taki zły pomysł Pigi!-zgodziłam się z nią.Każda z nas ma swoją ksywę.Aurora-Pigi  ,Alice-Pyśka,Ja-Żeluś.Byłyśmy jeszcze małe kiedy je wymyślałyśmy.Czego można oczekiwać od 4/5 letniego dziecka?
-A co jej kupimy?-zapytała się Ari.
-Nie mam pojęcia...
-Może wpadnę do ciebie i pomyślimy razem?
-Tak to dobry pomysł.Może pójdziemy na spacer z Mandy?Dobra.Jeszcze zobaczymy.Ok.To SeeYa Pigi!
-See Ya Żeluś!!!-jeszcze się zaśmiałyśmy i rozłączyłyśmy się.Poszłam z powrotem do kuchni gzie wszyscy nadal jedli śniadanie.Usiadłam i zaczęłam dokańczać moje śniadanie.
-Mamo...
-Tak?
-Może Aurora dzisiaj do nas przyjść?-zapytałam się
-Może tylko pamiętaj że jedziemy do szpitala za niedługo...-no tak.Zapomniałam.Szpital.Fujjj...
-Zapomniałam...Zadzwonię i powiem jej że jak wrócimy ze szpitala to może wpaść ok?A tak na marginesie to musimy tam jechać...
-Tak Musimy!!!-podniosła mama głos,myśląc pewnie że zacznę się stawiać.
-Okay...Spokojnie...Tylko się spytałam.Nie trzeba się od razu unosić-powiedziałam z uśmiechem,mama widząc to rzuciła we mnie skórką od chleba.Na co się tylko zaśmiałam.
-Ale masz dzisiaj dobry humor-zauważył Ed.
-No a czemu niby miała bym mieć zły?Czy to źle?
-Nie.Nawet bardzo dobrze.Cieszymy się że jesteś w humorze-powiedział wuj.Liam.W odpowiedzi tylko się uśmiechnęłam.
-Lilo...-już wiedziała kto do mnie mówi.Tylko jedna osoba w domu tak mnie nazywa.
-Tak Mandy?
-oć śe awic-powiedziała mała.
-Zjadłaś śniadanie?
-Neee...
-To dokończ i pójdziemy się bawić ok?-zapytałam się jej.Z niechęcią ale zrobiła to o co prosiłam.Miałam już iść z małą do pokoju się bawić ale zatrzymała mnie mama.
-To co jedziemy do szpitala?
-Miałam właśnie bawić się z Mandy...
-To pobawicie się później...
-No dobrze...-powiedziałam nie chętnie i zaczęłam się ubierać do szpitala.Mandy smutna usiadła na schodkach i się mi przyglądała.Podeszłam do niej i ukucnęłam przy niej.
-Przepraszam że nie możemy się pobawić ale kiedy wrócę to pójdziemy do ogrodu o pobawimy się we wszystkie zabawy jakie będziesz chciała.Dobrze?-zapytałam się
-Obrze...-i mnie przytuliła.Akurat do holu wszedł tata,stał tam i na nas patrzył.Po chwili Mandy się ode mnie odczepiła.Uśmiechnęłyśmy się do siebie,i mała pobiegła do taty.On wziął ją na ręce a ja wstałam na  równe nogi.Po chwili na dól zeszła mama,ubrała buty i już byłyśmy gotowe żeby iść.
-Dobra.To my idziemy.Niedługo wrócimy.Pa!-podeszła do taty i ucałowała do w policzek tak samo małą Mandy.Ja tylko im pomachałam,nie byłam gotowa na nic więcej.Skoczyłam do kuchni pożegnać się z rodzinką Direction.
-Ok.My już lecimy.Do zobaczenia!-powiedziałam w ich stronę.
-Cześć!
-Pa!
-Yo!
-Do zobaczenia później!
I razem z mamą wyszłyśmy z domu.Poszłyśmy do garażu,gdzie wsiadłyśmy do samochodu i odjechałyśmy.Po drodze słuchałyśmy muzyki.Kiedy dotarłyśmy do szpitala ciarki przeszły mi po plecach.Bleeeh!Weszłyśmy do szpitala.Podeszłyśmy do rejestracji i zostałyśmy skierowane do Dr.Lubelskiego.Kiedy weszłyśmy on pobrał mi krew.Fujjj...I powiedział że muszę jeszcze trochę pochodzić z usztywnieniem.Nie ma tego złego,co by na dobre nie wyszło.Prawda?

3 komentarze:

  1. Zapraszam do siebie, na obydwu moich blogach pojawiły się nn!! http://narodzeniesie-nowejbelli.blogspot.com/ oraz http://zmierzch-poczatek.bloog.pl Pisz szybko!! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu następny rozdział na twoim blogu!!!Pisz szybko nn :P
      Pozdrawiam :*
      SLDN <3

      Usuń
  2. Aurora,Aurora... Kojarzy mi się z tą bajką dla dzieci. No ale.. Zapowiada się impreza. Czekam na jakąś akcję. A tak po za tym; Mandy jest słodka.
    Życzę weny i pozdrawiam.
    Ola

    OdpowiedzUsuń