poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Rozdział 16

Następnego dnia obudziłam się o 9:10.Spojrzałam na okno.SŁOŃCE!!!Jupi!Szybko pobiegłam do okna i otworzyłam je na oścież.Było bardzo ciepło.W podskokach ruszyłam do łazienki.Wzięłam krótki prysznic i przebrałam się.Do torby spakowałam:telefon,aparat,słuchawki do telefonu,chusteczki i portfel.Założyłam naszyjnik który dostałam od Ian'a na zeszłoroczne urodziny,dodałam jeszcze bransoletkę którą dostałam od taty na 10-te urodziny.Złapałam jeszcze kurtkę i zbiegłam na dół gdzie czekało na mnie śniadanie zrobione przez mamę i Anastazję.10:00 o 10:45 spotykam się z dziewczynami i Ian'em w MSC.Kawałek z tond.Około 30 minut drogi spacerkiem.Szybko zjadłam śniadanie i  wybiegłam na spotkanie ze znajomymi.Ostatni raz widziałam się z nimi na żywo jakieś....6-7 miesięcy temu?Jakoś tak.Po 30 minutach tak jak przewidywałam byłam w MSC.Mimo to że byłam wcześniej już mogłam zobaczyć moich przyjaciół przez  okno.Nie widzieli mnie.Ha!Weszłam do lokalu i podeszłam do ich stolika.Byli tak zajęci gadaniem że nawet nie zauważyli kiedy podeszłam.Cichutko usiadłam na krzesełku pomiędzy Aurorą i Ian'em a Ally siedziała obok Pigi więc nie miała szans mnie zobaczyć.
-No i gdzie jest ta Lily?-zapytał się Ian spoglądając przez okno.Na ten widok uśmiechnęłam się.
-Nie wiem jak wy ale ja idę zamówić shake'a.Pigi chcesz jakiegoś?-zapytała się Ally.
-Tak poproszę jagodowego!
-Ian?
-Może być Waniliowy!
-Lily?
-Czekoladowy!
-Ok.Czekaj...LILY!!!???-zapytała się nie dowierzając.Zaśmiałam się.
-Lily,Lily tak to moje imię!-powiedziałam ze śmiechem.Wszyscy troje się na mnie rzucili i przytulali.Ian pocałował mnie i przytulił.
-Nawet nie wiesz jak bardzo za tobą tęskniłem...-wyszeptał mi do ucha.
-Ja też tęskniłam...-odpowiedziałam i dałam mu szybkiego całusa.Kiedy wszyscy mieliśmy już shake'a wyszliśmy na spacer.Doszliśmy do London Bridge.Patrzeliśmy na przepływające statki.Potem poszliśmy pod Big Ben'a.Później wyruszyliśmy na London Eye.Kiedy już zeszliśmy z London Eye szliśmy sobie gadając.Ian trzymał mnie za rękę.Nagle dziewczyny zostały z tyłu.Kiedy się odwróciliśmy zobaczyłam jak bawią się moim aparatem.Zrobiły mi i Ian'owi zdjęcie.Słodkieee.(Włączcie na playlist'cie "Right Here Waiting For You"przy.aut)Spacerowaliśmy tak sobie kiedy nagle zobaczyłam 9 osób zbliżających się w naszą stronę.Kiedy byli już bliżej zauważyłam że to One Direction z Jade,Dan,Perrie i tą całą Eleanor.Boże!Ona szła za rękę z moim ojcem.Minęło 3 lata a oni nic się nie zmienili.Byli coraz bliżej spanikowana popatrzyłam na dziewczyny i Ian'a.Wiedzieli o co chodzi,dziewczyny wyrównały krok z nami.Byli coraz bliżej,już z daleka mogłam poczuć na sobie wzrok Perrs,Dan,Jade,Harre'go,Niall'a,Liam'a i Zayn'a.Mam nadzieje że mnie nie rozpoznali.Myliłam się.Już po chwili,kiedy znaleźliśmy się bliżej siebie,Perrie wyrwała rękę z uścisku Zayn'a i biegła w moją stronę.Nie wiedząc co robić stanęłam jak wryta.Już po chwili ona mnie przytulała,czułam jej łzy na ramieniu.Trochę podrosłam więc...
-Lily?!Tak za tobą tęskniłam...-wyszeptała mi do ucha.Odsunęłam ją od siebie.
-Cześć ciociu-powiedziałam smutnawo.Ona spojrzała na mnie od góry do dołu,reszta dopiero do nas dochodziła.Dan i Jade już były przy mnie i przytulały.
-Ale wyrosłaś!-powiedziała Jade.Wszystkie trzy płakały a ja nie mam pojęcia o co.Reszta podeszła do nas.Chłopcy chyba mnie nie rozpoznali.To chyba nawet dobrze.Eleanor dosłownie wisiała na moi ojcu!!!Boże!Za co?Chłopcy patrzeli na mnie skupieni.
-Co tam u mamy i siostry?-zapytała się Jade.
-Dobrze.Dziękuje za pamięć!Przyjechałyśmy do Londynu na trochę bo mama ma coś do załatwienia-powiedziałam.Ojciec patrzył się na mnie,śledził mój każdy ruch.Ian złapał mnie za rękę i ścisnął.Chciał mi tym pokazać że jest ze mną.
-To my będziemy już lecieć-powiedziała Ally.
-To do widzenia-powiedziałam i ruszyłam z przyjaciółmi.Byliśmy już jakieś 4 metry od nich kiedy usłyszałam krzyk Jade.
-Lily!-automatycznie się odwróciłam.Wszyscy mieli przerażone miny.Odkryli że to ja!
-Tak?-zapytałam się trzęsącym głosem.
-Pozdrów Amelię i Mandy-powiedziała Jade lekko zmieszana.
-Dobrze pozdrowię..-powiedziałam.Spojrzałam na chłopaków mieli miny zaskoczone.Tata miał minę...przerażoną,patrzył się na mnie nie dowierzając.Ruszyliśmy,kiedy ktoś złapał mnie za ramię.Odwróciłam się i zobaczyłam Tatę.Miał zaszklone oczy.
-Tak?-zapytałam się oschle.
-Lily...-głos się mu załamał.
-Tak to moje imię-mówiłam dalej takim samym tonem.
-Nie rozmawiaj ze mną w ten sposób...-powiedział błagalnie.
-Słucham?!Ty jeszcze coś ode mnie wymagasz?Wracaj do tej swojej laleczki!No już!-krzyknęłam i strzepnęłam jego dłoń z ramienia.Widziałam jak łza spłynęła po jego policzku,potem następna i kolejna.Moje własne się zeszkliły.
-Ty nic nie rozumiesz...-powiedział
(Tu włączcie "Lily's Lullaby"przy.aut.)
-Ja nic nie rozumiem?Ja?!Rozumiem i to dużo!Zdradziłeś mamę z tą lalą!Wiesz jak to bolało?Wiesz?Wiesz jak się czułam kiedy zerwałeś kontakt na 3 lata?!Wiesz???!!!Nie!!!Więc nie mów mi że nic nie rozumiem!!!-wykrzyczałam prosto w jego twarz.Nie panowałam nad sobą-Rozwaliłeś naszą rodzinę!!! Mandy chyba nawet nie wiedziałaby kim jesteś!!!Nie zdziwię się jeżeli ty zapomniałeś jak wygląda ona i mama!!!
-Ja nie chciałem was zostawić...-powiedział a łzy dale kapały po jego twarzy.
-Nie chciałeś????!!!!Ale To Zrobiłeś!!!!Pomyślałeś kiedyś jak mama się czuła?Jak ja się czułam?Pomyśl jaki to ból widzieć własnego tylko w TV,internecie i gazetach!Zapomniałeś o nas!Zapomniałeś o mnie!!!-krzyczałam czułam jak Ian mnie przytula,nic sobie z tego nie zrobiła dalej patrzałam na tatę.Reszta stała osłupiała z tyłu i nam się przyglądała.Eleanor podeszła do taty i go pocałowała.W tedy coś we mnie pękło wyrwałam się z ramion Ian'a,rzuciłam torbę na ziemię,odwróciłam się i zaczęłam biec przed siebie.Czułam łzy spływające po mojej twarzy,ale nic sobie z tego nie robiłam.Słyszałam krzyki innych za mną.Odwróciłam się i zobaczyłam że Ian,Tata,Aurora,Ally i reszta biegła za mną.
-LILYYY!!!-przerażone krzyki rodzinny.Spojrzałam w bok i zobaczyłam auto pędzące prosto na mnie.Usłyszałam pisk hamowania,huk i potem była już tylko ciemność...

2 komentarze:

  1. O. Mój. Boże. Nie jestem w stanie powiedzieć ci nic więcej oprócz ,,gratuluje". Doprowadziłaś mnie do łez. Tak samo z poprzednimi rozdziałami. Nie no... Wow! Naprawdę gratulacje. Oby każde rozdziały były tak świetne.
    Czekam niecierpliwie na nn i życzę weny.
    Pozdrawiam-Ola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to masz szczęście bo właśnie piszę nn!!!Taki mały prezencik od zajączka :P
      Dziękuje mam nadzieje że dalej tak będę pisała.Ten i poprzedni rozdział jest trochę oparty na moim życiu więc trochę się w to wczułam...

      Usuń