niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 21

Następnego dnia obudziły mnie jakieś hałasy z dołu.Kiedy zeszłam na dół ujrzałam mamę,Anastazję,Zuzię,Mandy,Ian'a,Aurore,Alice,babcię i dziadka którzy staliw salonie pośród balonów,serpentyn i innych dekoracji.Na środku stał wielki urodzinowy tort.Kiedy mnie zauważyli zaśpiewali "Happy Birthday"oraz dodatkowo "Sto Lat"ale niektórym to nie wychodziło.Zgasiłam świeczki na torcie wcześniej myśląc o życzeniu.Zaśmiałam się i ich wszystkich przytuliłam.
-Dziękuje!Nie musieliście...-powiedziałam.
-A tam...A teraz leć się ubrać i schodź na dół!-powiedziała Ally.Zrobiłam tak jak mi kazała.Dzisiaj postanowiłam że zaszaleję i ubiorę coś ekstra.Ubiorę brzoskwiniową sukienkę z koturnami tego samego koloru.Włosy uczesałam w warkocza a tak dokładniej zwaną koronę.Paznokcie pomalowałam na brzoskwiniowo szybko schnącym lakierem.Wyglądałam okay.W takim ubiorze zeszłam na dół.Wszyscy patrzeli się na mnie oczarowani,no w końcu Lily w sukience i na koturnach to rzadkość.
-Ślicznie wyglądasz córciu...-powiedziała mama-nie mogę uwierzyć że tak szybko urosłaś...Ahh...Jak ten czas szybko leci...-łza sturlała się po jej policzku.
-Mamo!Tylko się nie rozklejaj...!-zaśmiałam się.Reszta mi zawtórowała.
-A teraz czas na PREZENTY!-krzyknęły Ally i Pigi razem.Były koło mnie pierwsze.Od Aurory dostałam:Basebolówkę,i kolejną,Skórzaną kurtkę oraz Nike.Od Ally dostałam:4 komplety.Nie dziwię się skoro pani Jennifer jest projektantką mody.Od Babci i Dziadka dostałam:T-shirt,sweter z Bambim oraz zielone Beats.Od Anastazji i Zuzi dostałam:Kolczyki,zegarek oraz bransoletkę.Od mamy i Mandy dostałam:Gitarę Akustyczną,Gitarę Elektryczną,kostkę do gry.
-Dziękuje wszystkim za prezenty!Są niesamowite!Nie musieliście jednak wydawać na mnie tak dużo pieniędzy...-powiedziałam.
-Aj...Już nie gadaj!Nie wydaliśmy wcale dużo pieniędzy!-powiedziała babcia.
-To co idziemy gdzieś?Do kawiarni?-zapytałam się.Wszyscy przytaknęli.Spojrzałam za okno.Strasznie słonce świeciło jak na Londyn.
-Dobra tylko skoczę się przebrać w coś wygodniejszego...-powiedziałam i pobiegłam w stronę mojego pokoju.Przebierałam się kiedy do pokoju wszedł Ian.Podszedł do mnie i przytulił od tyłu oraz pocałował w szyję.
-A prezentu urodzinowego ode mnie nie chcesz?-wymruczał mi do ucha.Przeszedł mnie dreszcz.
-Od ciebie nie muszę nic dostawać,wystarczy że tutaj jesteś i mnie kochasz...-powiedziałam ale on zatkał mi usta pocałunkiem.
-Ale...jednak...wolę...dać...ci...coś...-mówił pomiędzy pocałunkami.
-Jak chcesz...-powiedziałam.Uśmiechnął się zwycięsko.Wyszedł z pokoju i po chwili wrócił z rękami schowanymi za plecami.
-Najpierw otwórz to!-powiedział i podał mi płaski pakunek ozdobiony papierem.Otworzyłam go a tam zobaczyłam McBook'a z myszką Minnie z boku.
-Dziękuje jest śliczny!-powiedziałam.
-Mam takiego samego tylko z myszką Miki-powiedział i pokazał mi zdjęcie w telefonie.
Aww...Jak słodko.Dałam mu całusa w usta.
-Cudowne!Jesteś słodki...-powiedziałam i dałam mu całuska w nosek.
-To nie wszystko...-powiedział i zza pleców wyciągnął pieska.HUSKY!!!O.Mój.Boże!
Zawszę chciałam takiego mieć!
-Boże Ian!Skąd ty go wziąłeś?-zapytałam się biorąc pieska na ręce.Mały spojrzał na mnie i polizał po twarzy.
-Jak go nazwiesz?-zapytał się Ian.
-Hmm...Aron!-powiedziałam.Ian uśmiechnął się do mnie.
-Dziękuję jeszcze raz..-powiedziałam do Ian'a.
-Myślę że należy mi się coś...-powiedział układając usta w dzióbek.Pocałowałam go.Oderwaliśmy się od siebie i Ian zaczął bawić się z Aron'em ja za to dokończyłam ubieranie.Od Ian'a dostałam jeszcze różne potrzebne akcesoria dla psa.Przyczepiłam smycz do obroży i zeszliśmy na dół trzymając się za ręce.Na dole wszyscy byli już gotowi do wyjścia i nikt nie był szczególnie zaskoczony faktem że mam ze sobą psa.Musieli o tym wiedzieć.Wyszliśmy z domu i wszyscy razem spokojnym krokiem ruszyliśmy w stronę kawiarni.Aron był grzeczny i się mnie słuchał.Cudowne psisko.Zuzia i Mandy szły za rękę(jak małe dzieci)i rozmawiały o wróżkach.Dorośli wciągnęli się w jakąś rozmowę.A nasz czwórka gadała o treningu.Dzisiaj o 18:00 jest trening.Pierwszy po moim wypadku,zobaczymy jak sobie poradzę.Między Narodowe Zawody odbywają się za miesiąc.3 lata czekaliśmy na nie...I w końcu się doczekaliśmy.Będziemy jeździć po całej Anglii.Trzymam za nas kciuki.Tak na tej rozmowie doszliśmy do kawiarni.Z tej racji że ja miałam psa,Ian,Aurora,Ally i dziewczynki zostały z nami na dworze gdzie usiedliśmy przy wielkim stoliku.Po chili wrócili dorośli z lodami i sorbetami owocowymi.Jedliśmy,śmialiśmy i wygłupialiśmy się.Tak szybko zjedliśmy nasze słodkości że dorośli skoczyli po nowe.Jedliśmy wszyscy kolejną porcję kiedy nagle usłyszeliśmy krzyki typu"Spójrzcie Tutaj" albo"Tutaj"i inne.Spojrzeliśmy w tamtym kierunku i zobaczyliśmy jak One Direction zbliża się do kawiarni.Ja to mam szczęście!Wyczuliście ten sarkazm?Miejmy nadzieję że nas nie zauważą.Po chwili zauważyłam że za nimi idą Perrie,Danielle,Jade i ta cała Eleanor(Nie mam nic do Eleanor :)To na potrzeby opowiadania :) przy.aut.)Boże!Za co?Wszyscy udawali że nic się nie dzieje i że jest tak jak przedtem.Śmialiśmy się tak jak przed chwilą nie zwracając uwagi na One Direction i dziewczyny.Kiedy skończyliśmy mama i dziadek poszli zapłacić rachunek.Mandy i Zuzia były całe ubrudzone lodami.Zrobiliśmy im zdjęcia.Mandy w pewnej chwili stwierdziła że jestem za czysta i dała mi buziaki w policzki przy tym brudząc mnie lodami.Ian stwierdził że to słodkie i zrobił mi i Mandy zdjęcie kiedy ona całuje mnie w policzek.
-No i jak ja teraz wyglądam?-zapytałam się
-Słodkio(Słodko)-powiedziała Mandy z diabelskim uśmiechem.
-Słodko powiadasz?To też jest słodkie!-i zaczęłam ją łaskotać.Aurora zaczęła łaskotać Zuzię.Wszyscy śmialiśmy się strasznie.One Direction i dziewczyny siedzieli w środku lokalu z uwagi na paparazzi jednak czułam jak nas się przypatrują przez okno.Mama z dziadkiem wrócili więc musieliśmy przestać.Razem z dziewczynkami się wytarłyśmy.Już mieliśmy iść kiedy ktoś nas zatrzymał...

2 komentarze:

  1. Ja też chcę takie urodziny no!Ta bejsbolówka jest śliczna.
    Bea_u_t_iful
    [wszyscy-kochamy]

    OdpowiedzUsuń
  2. Nominuję cię do The Versatile Blogger
    Więcej szczegółów na http://zmierzch-edward-isa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń